Jak pewnie większość fagocistów wie, jednym z najważniejszych elementów fagotu od którego bardzo wiele zależy, jest es – metalowa rurka z korkiem, na którą nakłada się stroik celem wydobycia jednych z najpiękniejszych dźwięków na świecie.
Większość esów standardowo dokładanych do fagotów niestety nie jest zbyt dobrej jakości. Mają problemy z intonacją, brzmieniem, rzadko zdarzają się esy naprawdę dobre, których nie trzeba byłoby wymieniać. Stąd wielu fagocistów po pewnym czasie zaczyna rozglądać się za czymś lepszym.
Wiadomo, że Yamaha, Heckel itd. to klasa światowa. Szczególnie esy hecklowskie potrafią świetnie brzmieć na większości fagotów, nawet bardzo słabych i w stanie wskazującym na wysoki stopień zużycia. Jednak jest pewien polski producent esów, który potrafi zbić na głowę nawet Heckla.
Prawdziwą furorę robią ostatnio esy Janiaka. Posrebrzane lub pozłacane esy polskiej produkcji są dostępne w kilku rozmiarach – zerówki, jedynki i dwójki. W razie potrzeby mozna do nich dołożyć nakładkę. Sam od jakiegoś czasu posiadam posrebrzany es Janiaka, zerówkę, i bardzo go sobie chwalę.
Es bardzo dobrze przyjmuje dźwięk – dużo lepiej od esu hecklowskiego! – a przy tym posiada bardzo ładną barwę dźwięku. Probemów intonacyjnych prawie nie ma. Barwa dźwięku jest nieco jaśniejsza niż u Heckla, jednak można ją w pewnym stopniu zmienić, modyfikując stroik.
W porównaniu z takimi Hecklami, esy Janiaka są dosyć tanie. W sklepach internetowych kosztują ok 2500 złotych, jednak ja kupowałem swój es bezpośrednio u Janiaka i dostałem go za równe 2000. Wydatek się opłacił, ponieważ dzięki temu esowi wzrósł mój komfort gry, nabytek pozwolił też wyeliminować pewne problemy występujące dotychczas w trakcie gry.